Po pierwsze, naturalny i biodegradowalny skład. Oleje, które potrafią zdziałać cuda skórze, a szczególnie nasz ukochany, ten z dzikiej róży. Olejki eteryczne, na przykład ten z drzewka herbacianego, który działa antybakteryjnie, ale nie ma nic wspólnego ze szkodliwym działaniem przemysłowo produkowanych antybiotyków. Trochę witamin, czysta woda, białka, substancje konserwujące, które naturalnie występują w olejkach eterycznych. Skuteczne kosmetyki naprawdę da się zrobić bez barwników i wypełniaczy, które później pałętają się bez celu po całym ekosystemie.
Swoje kosmetyki wytwarzamy ręcznie, a działania koordynujemy tak, żeby uniknąć niepotrzebnej obróbki termicznej. To sposób na doskonałą jakość, zachowanie naturalnych właściwości i oszczędność energii.
Po drugie: opakowania. Ciemne szkło chroni to, co najcenniejsze w składnikach naturalnego pochodzenia. Jest też bezpiecznym materiałem do produkcji opakowań, ponieważ nie reaguje z kosmetykiem. Ale ma też inny, oczywisty atut: znacznie łatwiej ponownie je odzyskać. Można go wielokrotnie używać po umyciu lub ponownie przetopić. No i nie da się ukryć, że do dobrych kosmetyków pasuje jak ulał, bo wygląda znacznie lepiej i porządniej niż plastik ;)
Ale to nie wszystko. W czasie, kiedy folia potrafi szczelnie oklejać całą butelkę, my postanowiliśmy zmniejszyć etykiety do absolutnego minimum. Składają się z folii PP, którą śmiało możesz wrzucić do kosza z plastikiem do recyklingu.
A na deser pakowanie. Folia bąbelkowa była fajna, kiedy jeszcze nie byliśmy świadomi, ile jej tak naprawdę jest, dlatego sami nie używamy wypełniaczy z folii ani taśm klejących z tworzyw sztucznych. Zamówienia pakujemy w kartoniki, wrzucamy trochę papieru pakowego, a całość oklejamy papierową taśmą. W środku, poza koniecznym dowodem zakupu, nie znajdziesz żadnych ulotek i zbędnych papierków.
Jeśli ciekawi Cię, jak radzimy sobie z ogarnianiem firmy w możliwie nieśmieciogenny sposób, co wykorzystaliśmy ponownie i jak szalone miewamy pomysły, zapraszamy na nasz profil na Instagramie :)